Przedwczoraj odwiedziłam wujka na wsi.
Totalne pustkowie ale było super.
Zero hałasu, jeżdżących samochodów...dużo pól i lasów.
Właściwie wścibskie były tylko muchy...
Zbieraliśmy z wujkiem miód, tata robił ognisko, mama pomagała cioci przygotować jedzenie a babcia z dziadkiem cieszyli się śpiewem ptaków i spokojną atmosferą.
Fajne zdjęcia :) Wieś o tej porze roku jest piekna :)
OdpowiedzUsuńhttp://paulisiowe-love.blogspot.com/