sobota, 27 czerwca 2015

Rabbit


No to nie mówiąc od kilku miesięcy mam nowego pupilka w domu :) 
Dostałam go od chłopaka. Ma około 3,5 roku ;) 
Jest strasznym żarłokiem...
Ma na imię Eustachy, jest królikiem...Rasa też fajna :) Baran Francuski. 
Stał się rodzinną maskotką...no i nie pomijając faktu bardzo przytył od przyjazdu,
 ale nie dziwne jak wszyscy co chwilę go futrują. Moja starsza kuzynka gdy go zobaczyła
 od razu chciała takiego jak Eustachy...
więc niedawno przyjechał syn Eustacha....którego nazwała Cheetos.
I tak nasza rodzinka się rozkochała w królikach...
Słodko wygląda..ale to tylko pozory, haha. Straszny brój z niego,
Nie pomijając faktu, że przed Eustachym mieliśmy w domu miniaturkę którą nazwaliśmy Niunia a tu okazało się, że to samiec...
UPS...!


Tak kończy ciekawskie jajo....




2 komentarze: